Rocznik 2008 zwycięża w derbach Komornik

Pewnym zwycięstwem I drużyny rocznika 2008 zakończył się mecz III kolejki Orlików E2 gr. 4 rozegrany w niedzielne przedpołudnie na orliku w Plewiskach. Tym razem naszym przeciwnikiem była drużyna AF Orły Komorniki. Od początku spotkania przejęliśmy inicjatywę, często goszcząc na polu karnym gospodarzy. Niestety nie potrafiliśmy udokumentować przewagi strzeleniem bramki, marnując kilka 100% sytuacji. I znów dało o sobie znać stare piłkarskie porzekadło o mszczących się niewykorzystanych sytuacjach – po jednej z kontr zespół Orłów wyszedł na prowadzenie. Widać było, że stracona bramka podcięła trochę skrzydła naszym chłopakom, dlatego trener wprowadził dwie (jak się potem okazało trafne) zmiany w składzie. Na efekty nie trzeba był długo czekać. Sygnał do odrabiania strat dał Marcin Klemens, dwukrotnie wpisując się na listę strzelców. Za jego przykładem poszedł Mikołaj Klakla – strzelec dwóch kolejnych bramek. Gra całego zespołu mogła się podobać i nawet druga bramka strzelona przez przeciwnika nie spowodowała nerwowych ruchów w naszym zespole. Konsekwentna gra całej drużyny zaowocowała strzeleniem piątej bramki, której autorem był Mikołaj Klakla kompletując w ten sposób klasycznego hat-tricka. Po przerwie kontrowaliśmy przebieg spotkania, nie pozwalając na zbyt wiele drużynie Orłów. W drugiej połowie do bramki przeciwnika trafiliśmy jeszcze trzy razy (Stankiewicz, Klakla, Kiżewski) nie tracąc żadnej i mecz zakończył się naszym zasłużonym zwycięstwem. Brawa dla całej drużyny za zaangażowanie w grę i konsekwencję działania. Jedyne do czego można było mieć dziś zastrzeżenia to wykończenie akcji i skuteczność pod bramką przeciwnika i te elementy będziemy musieli poprawić. Podziękowania dla rodziców za obecność i kulturalne kibicowanie.

AF ORŁY Komorniki – WIELKOPOLSKA I Komorniki 2:8 (2:5)

bramki: Klakla-4, Klemens-2, Stankiewicz, Kiżewski.

Wielkopolska: Olaf Chojnacki, Tomek Leśniewski, Rafał Nowaczyk, Tomek Vogel, Mikołaj Klakla, Marcin Klemens, Maks Madej, Dominik Kiżewski, Bartek Stankiewicz.

Komentowanie jest wyłączone.