Remis Seniorów

WZPN

ORKAN Konarzewo – WIELKOPOLSKA Komorniki 3:3

Bramki dla naszej drużyny zdobyli:  Szymon Wojciechowski (23` – karny), bramka samobójcza (47`), Andrzej Plewa (89`)

W skrócie… szalony mecz! Kibice na brak emocji nie powinni narzekać, bo sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie.

Po rzucie karnym strzelonym przez “Orgola” mieliśmy conajmniej dwie  sytuacje, które powinny zakończyć się bramką! Niestety zabrakło zimnej krwi i nie podwyższyliśmy wyniku. Niestety stare przysłowie mówi: “nie wykorzystane sytuacje lubią się mścić”… i tak było w tym wypadku. Tuż przed przerwą gospodarze wykorzystali nasz błąd w wyprowadzaniu ataku i po przechwycie piłki w środkowej części boiska wyrównali rezultat spotkania. Po przerwie długo czekać na bramkę nie musieliśmy. W 47 minucie po dośrodkowaniu Cezarego Janczewskiego, piłkę do własnej bramki skierował stoper Orkanu nie dając bramkarzowi żadnych szans na interwencję! Orkan ruszył do przodu, a my pomagaliśmy mu w tworzeniu sytuacji podbramkowych faulując ich w obrębie naszego pola karnego. Nawałnica dośrodkowań z rzutów różnych i wolnych okazała się skuteczna, bo po wrzutce z narożnika boiska padł gol, który był konsekwencją złego krycia w polu karnym. Bramkę strzelił kapitan drużyny z Konarzewa efektownym strzałem z główki. Było 2:2 i obie ekipy chciały wygrać mecz. Po nieporozumieniu zawodników w środkowej części gry, gospodarze ruszyli z szybkim atakiem w stronę naszej bramki. Pierwszy mocny strzał do boku wybronił Krystian Paplaczyk, lecz przed dobitką do pustej bramki Marcin Klaszczyński musiał zaryzykować i wjechać wślizgiem atakując piłkę. Sędzia podjął słuszną decyzję decydując się na wskazanie na wapno. Z 11 metrów zawodnik gospodarzy nie dał szans “Papli” i pierwszy raz w tym meczu musieliśmy gonić wynik. Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry, Andrzej Plewa popisał się fantastyczną bramką. Z narożnika pola karnego uderzył tak mocno i precyzyjnie, że piłka otarła się jeszcze od poprzeczki i wpadła do siatki, nie dając jakichkolwiek szans na interwencję bramkarzowi! Do końca spotkania żadna z drużyn nie stworzyła sobie jakiejkolwiek sytuacji pod bramką przeciwnika i derby zakończyły się sprawiedliwym remisem! Wszystkim tym, którzy przyjechali do Konarzewa na to spotkanie, by być z naszą drużyną serdecznie dziękujemy!

Komentowanie jest wyłączone.