Do meczu z liderem rozgrywek KS 1920 Mosiną nasi juniorzy podchodzić mogli w lekko zranieni porażką w derbowym pojedynku z Orłami. Dodatkowo też mieli w głowie 1 mecz z Mosiną, która ale też pełni chęci rewanżu z 3 kolejki rozgrywek, kiedy przegraliśmy w Mosinie 3-1.
Do meczu pełni koncentracji, skupienia i chęci zawodnicy B2 od początku przejęli kontrolę i pełną dominacje nad rywalem w posiadaniu piłki, w sposobie atakowania i wymiany piłką. Dowód ? 7 minuta, standardowe dla nas otwarcie od bramki, wymiana podań między obrońcami. Vogel trzyma piłkę pod nogą, ruch na wolną przestrzeń wykonuje Skowroński. Paweł Vogel wykorzystuje ten ruch i wymierzonym podaniem adresuje piłkę do Patryk. Świetne przyjęcie z powietrza wraz z kierunkiem w stronę bramki przeciwnika, jeden kontakt i uderzenie z lewej strony pola karnego, 16-14m popularny Patrol nisko ziemi uderza po długim słupku bramki. Piłka grzęźnie w bocznej siatce bramki Mosiny i wychodzimy na prowadzenie. Po bramce jakby zeszło z nas powietrze, nieco cofnęliśmy się do defensywny pozwalając grać piłką przeciwnikowi. Rywal pomimo posiadania piłki i zepchnięcia nas do obrony niskiej, był groźny, ale nie potrafił postawić kropki nad „i”. Nasz zespół natomiast cierpliwie wyczekiwał swojego momentu, rozważnie organizując się w obronie niskiej, kiedy piłkę miał zespół Mosiny, ustawiony blisko siebie w gotowości do wyprowadzenia ciosu w postaci kontrataku. Pierwsza połowa mogła przynieść więcej bramek. Każdy z zespołów miał swoje szanse i to olbrzymie. Nas przed utratą bramki 2 krotnie tego dnia ratował Bartkowiak grający bardzo dobre zawody. Nam natomiast należał się rzut karny na Nowakowskim po fantastycznej akcji całego zespołu oraz oko w oko z bramkarzem Stanął Kukulski, po akcji podobnej do tej która dała nam prowadzenie.
Do drugiej połowy bardziej aktywnie przystąpili przyjezdni, atakując od samego początku. Nasz zespół starał się wyjść atakiem szybkim, choć na początku nieudolnie. Z minuty na minutę można było obserwować jak z naszej drużyny schodzi powietrze i cofamy się coraz niżej do obrony, pozwalając rywalowi na coraz więcej. Do czasu kiedy to piłki nie otrzymał Rymaniak. Jeden, drugi, trzeci, czwarty, piąty … i kolejni – ciężko zliczyć ilu rywali przebojową akcją od swojego pola karnego minął Tobiasz, ale nie mógł go zatrzymać nikt. Po tej akcji jakby nowe natchnienie wdało się w poczynania Wielkopolski. Z obrony niskiej przeszliśmy do bezpośredniego pojedynku znacznie poprawiając jakość i tempo akcji i niosąc większe zagrożenie. Śliwiński z lewej w swoim rozpoznawczym rajdzie mija dwóch, schodzi do środka, mija bramkarza i zostają mu już tylko posłać piłkę do bramki … ale ta sztuka mu się nie udałą. Jak tego dokonał? należy pytać Jakuba, bo bramka stała zupełnie pusta.
Do końca meczu wynik nie uległ zmianie i 3 punkty zostają w Komornikach. To zwycięstwo przybliża nas o 3 oczka do drużyny lidera którym jest Mosina, ale strata wciąż jest 4-punktowa.
Mecz z KS 1920 Mosina 1:0 dla Komornik
Bartkowiak – Majchrzak, Kózka, Vogel, Tomaszyk – Cichowicz, Niemiro, Skowroński kpt. – Nowakowski, Rymaniak, Kukulski.














